Ile pieniędzy trzeba zebrać, aby osiągnąć wolność finansową, czyli aby żyć ze zgromadzonego kapitału? Najbardziej rzetelna odpowiedź brzmi: to zależy. Przede wszystkim od tego, na jakim poziomie chcielibyśmy żyć. Również od tego, w co zainwestujemy i ile na tym zarobimy. Niestety, przyszłości nie znamy, a danych historycznych nie należy traktować jako gwarancji na przyszłość. Dlatego takie analizy zawsze obarczone są dużym błędem. Ale przeszłość to jedyne, co mamy. Lepiej mieć choćby mgliste wyobrażenie, ile pieniędzy trzeba zebrać, niż planować swoje finanse całkowicie po omacku.
W tym materiale przedstawiam analizy, które pomogą nam obliczyć niezbędne kwoty. Dowiecie się czym jest Reguła 4%, którą sformułował William Bengen, a potwierdzili autorzy Trinity Study. Pokażę analizy The Poor Swiss i Early Retirement Now, które rozszerzyły Regułę 4% o dłuższe okresy wypłat, a także badania Wade Pfau, który przetestował regułę na różnych rynkach, nie tylko USA. Zwieńczeniem materiału będzie tabela, która pomoże Wam obliczyć „kapitał wolności finansowej” w zależności od zakładanych przez Was wydatków.
William Bengen – sformułowanie reguły 4%
Ile pieniędzy trzeba zebrać, aby osiągnąć wolność finansową? Nie jesteśmy pierwszymi osobami, które zadają sobie to pytanie. Zadawał je sobie już w latach 90′ amerykański badacz William Bengen. W 1994 opublikował swoją pionierską pracę Determining Withdrawal Rates Using Historical Data. Przeanalizował 5 portfeli różniących się udziałem amerykańskich akcji i obligacji: 0/100, 25/75, 50/50, 75/25 i 100/0. Badanie obejmowało 30-letnie okresy wypłat w horyzoncie od 1926 do 1992. W efekcie tych badań sformułował on tzw. „Regułę 4%”.
Na czym ona polega? W największym skrócie pomaga nam obliczyć, jak duża kwotę trzeba zgromadzić, liczoną jako wielokrotność naszych wydatków, aby móc żyć ze zgromadzonego kapitału przez 30 lat. Wzór jest bardzo prosty. Kapitał dający wolność finansową pomnożony przez stopę wypłaty 4%, daje nam wartość rocznych wydatków. A zatem, aby obliczyć „kwotę wolności finansowej”, nasze zakładane roczne wydatki należy podzielić przez 4%. Przykładowo, jeżeli nasze wydatki mają wynosić 5 000 zł miesięcznie, czyli 60 000 zł rocznie, to wolność finansową da nam kwota 1,5 mln zł. Dlaczego? Bo 4% z 1,5 mln zł wynosi 60 000 zł. Przy czym, 60 000 zł to zakładane wydatki w pierwszym roku. W kolejnych latach kwota wypłaty będzie powiększana o inflację, aby zachować wartość nabywczą naszych pieniędzy. Więc jeżeli w pierwszym roku inflacja wyniosła przykładowo 10%, to w drugim roku wypłacimy nie 60 000 zł, lecz 66 000 zł.
Uwaga! Tak przedstawiona „Reguła 4%” to pewne uproszczenie. William Bengen wielokrotnie podkreślał, że jest ona często źle rozumiana. Przede wszystkim, nie istnieje jeden wskaźnik wypłaty odpowiedni dla różnych portfeli. 4% to bezpieczna stopa wypłaty dla portfeli, które składają się przynajmniej w połowie z akcji. Najlepsze wyniki dawały portfele z udziałem akcji na poziomie 50–75%. Bengen zalecał, by udział akcji był jak najbliżej 75%, ale nie mniej niż 50%. Co ciekawe, portfel w 100% akcyjny dawał gorsze wyniki niż 75/25. Ale 4% stopy wypłaty jest z grubsza odpowiednie dla portfeli 50/50, 75/25 i 100/0. Natomiast w przypadku bardziej konserwatywnych portfeli lub przy założeniu dłuższych okresów wypłat niż 30 lat, stopa wypłaty powinna być niższa, co oznacza że kapitał dający wolność finansową powinien być większy. Im niższą stopę wypłaty zakładamy, tym większy kapitał musimy zebrać. Dla niektórych osób może to być nieintuicyjne. Ale wynika to zwyczajnie ze wzoru. Aby obliczyć „kapitał wolności finansowej”, wartość wydatków trzeba podzielić przez stopę wypłaty. Stopa wypłaty jest w mianowniku, więc im niższa stopa wypłaty, tym większy kapitał do zebrania.
Trinity Study – potwierdzenie reguły 4%
Część z Was pewnie się zastanawia, na ile wiarygodne były badania Williama Bengena. Rozchodzi się przecież o plan finansowy na całe nasze życie, więc to nie przelewki. Okazuje się, że 4 lata po tamtej publikacji powstało badanie Trinity Study. Nazwa wzięła się od Trinity University, bo profesorowie tej uczelni byli jego autorami. Philip Cooley, Carl Hubbard i Daniel Walz opublikowali pracę „Retirement Savings: Choosing a Withdrawal Rate That Is Sustainable”. Jej cele i założenia były bardzo podobne do publikacji Bengena. Przeanalizowali historyczne stopy zwrotu portfeli składających się z akcji i obligacji USA, w tych samych proporcjach (0/100, 25/75 itd…), w podobnym okresie (1926–1995). Im również chodziło o to, aby określić bezpieczne stopy wypłat. W tym przypadku badano różne okresy wypłat – od 15 do 30 lat. Analizowano roczne wskaźniki wypłat od 3% do 12% wartości portfela, z coroczną korektą wypłat o inflację. Za sukces przyjmowano sytuację, gdy środki w portfelu nie wyczerpały się przed końcem założonego okresu. Czyli pieniędzy starczyło do końca życia. 🙂
Okazało się, że wnioski z badania Trinity study były zbieżne z konkluzjami Williama Bengena. Dla portfeli składających się przynajmniej w połowie z akcji, stopa wypłat na poziomie 4%, w okresie 30 lat, dawała bardzo wysokie szanse na to, że do końca okresu wypłat starczy nam pieniędzy. Przykładowo, dla portfela 75/25, w okresie 30 lat, prawdopodobieństwo sukcesu przy stopie wypłat 4% wynosiło 98%. Dla portfeli 50/50 i 100/0 też było wysokie i wynosiło 95%. 4-procentowa stopa wypłat oznacza, że trzeba zebrać 25-krotność zakładanych rocznych wydatków.
Natomiast portfele bardziej konserwatywne, składające się z większej ilości obligacji, miały dużo gorsze wyniki. Portfel 25/75 dawał 100% prawdopodobieństwo sukcesu dopiero przy stopie wypłaty 3%. To oznaczało, że trzeba było zebrać nie 25-krotność, lecz 33-krotność swoich rocznych wydatków. A portfel 0/100 miał niski wskaźnik sukcesu (80%) nawet przy najniższej analizowanej stopie wypłaty (3%).
Czy reguła 4% jest nadal aktualna w 2025?
Trinity Study potwierdziło wiarygodność analiz Williama Bengena. Jednak oba badania zostały przeprowadzone w latach 90-tych, czyli dość dawno. W latach 2000-2008 akcje amerykańskie zachowywały się bardzo słabo, w potem mieliśmy między innymi kryzys sub-prime i głębokie spadki w latach 2007-2009. Dlatego można się zastanawiać, czy Reguła 4% jest nadal aktualna.
Odpowiadając krótko – tak, jest aktualna! Dowodzą tego badania opublikowane na blogu „The Poor Swiss„. Jego autorem jest Baptiste Wicht, Szwajcar który w 2017 odkrył, że ulega inflacji stylu życia. Postanowił zacząć oszczędzać i inwestować połowę swoich zarobków. W artykule Updated Trinity Study for 2025- More Withdrawal Rates! przeanalizował okres bardzo długi okres (1871 – 2024) stosując portfele o takich samych proporcjach, co poprzednicy. Jego analiza udowadnia, że Reguła 4% jest nadal aktualna.
Przy początkowej stopie wypłat 4%, portfele 100/0, 75/25 i 50/50 zapewniają wysokie szanse na sukces. Pieniędzy powinno starczyć do końca życia z prawdopodobieństwem 95-98%. Z kolei portfel 25/75 daje wysokie szanse na sukces, o ile obniżymy stopę wypłaty do 3% (czyli pod warunkiem że zbierzemy większy kapitał). Natomiast dla portfela „100% obligacji”, nawet przy niskiej stopy wypłaty, wskaźnik sukcesu jest dość niski (ok. 85%). To wyniki bardzo zbliżone do Trinity Study.
Ile pieniędzy trzeba zebrać, aby pieniędzy starczyło na dłużej niż 30 lat?
Reguła 4% często jest stosowana przez zwolenników FIRE, dążących do wczesnej emerytury. To częsty błąd. Reguła 4% zakłada życie na emeryturze przez 30 lat. Biorąc pod uwagę, jak długo żyjemy, dobrze się sprawdza jeżeli zakładamy, że kapitał zaczynamy konsumować mniej więcej w wieku 60 lat. Natomiast, jeżeli myślimy o emeryturze w wieku 50 czy 40 lat, warto rozważyć dłuższe okresy wypłat – 40-50 lat. W odróżnieniu od badania Trinity Study, The Poor Swiss przeanalizował też właśnie dłuższe okresy wypłat niż Trinity Study – 40 i 50 lat.
Jakie są wyniki? Jeżeli wydłużymy okres wypłat do 40 lat, to dla portfeli składających się przynajmniej w połowie z akcji, bezpieczny wskaźnik wypłat spada z 4% do co najwyżej 3,5-3,6%.
A jeżeli wydłużymy go jeszcze bardziej – do 50 lat – bezpieczna stopa wypłat dla tych portfeli spada do 3,2-3,4%. Z kolei dla portfeli z dużym udziałem obligacji, ponownie wyniki są dużo gorsze. To potwierdza, że osoby konserwatywne, które chcą inwestować głownie w obligacje, mogą nie dać rady zebrać odpowiedniego kapitału.
Wyniki zaprezentowane na blogu The Poor Swiss zostały również potwierdzone przez badania dr Karstena Jeske, ekonomistę który pracował m.in. w amerykańskiej rezerwie federalnej i w sektorze zarządzania inwestycjami, a następnie przeszedł na wcześniejszą emeryturę w 2018 roku. Napisał całą serię materiałów o przechodzeniu na wczesną emeryturę. W artykule The Ultimate Guide to Safe Withdrawal Rates – Part 1: Introduction przedstawił podobne badania „biednego szwajcara”. Jego analiza również obejmowała portfele 0/100, 25/75, 50/50, 75/25 i 100/0, składające się z amerykańskich akcji i obligacji. On także wziął pod lupę nie tylko okresy 30-letnie, ale też dłuższe (40, 50 i 60 lat) – testował je w horyzoncie od 1871 do 2016. Płynie z nich taki sam obraz jak od jego poprzedników. Dla portfeli składających się przynajmniej w połowie z akcji, bezpieczna stopa wypłaty dla okresów 30-letnich to co najwyżej 4%. Im dłuższy okres wypłat oraz im więcej obligacji, tym stopa wypłaty musi być niższa, aby wskaźnik sukcesu pozostawał wysoki (czyli był zbliżony do 100%).
Czy Reguła 4% broni się poza USA?
Wszystkie przytoczone dotychczas badania potwierdziły, że Reguła 4% naprawdę dobrze się sprawdza. Jednak te analizy bazowały na danych dla rynku akcji i obligacji z USA. Rodzi się pytanie, czy reguła sprawdza się równie dobrze, jeżeli zastosujemy dane dla innych rynków?
Szybka odpowiedź brzmi: niekoniecznie. W 2010 roku amerykański badacz Wade Pfau opublikował analizę An International Perspective on Safe Withdrawal Rates: The Demise of the 4% Rule?. Przyjął on założenia Williama Bengena (30-letni okres wypłat), ale badania wykonał dla 17 rynków rozwiniętych w horyzoncie 1900 – 2008. Okazało się, że Reguła 4% dobrze się sprawdziła nie tylko w USA, lecz także w Kanadzie, Szwecji i Danii – tu bezpieczna stopa wypłat wynosiła nawet nieco ponad 4%. Ale dla większości analizowanych rynków była niższa. Przeciętna wartość wynosiła ok. 3,4%, a dla ekstremalnie słabych rynków zaledwie ok. 1 % (Francja – 1,25%, Niemcy – 1,14%, a Japonia – 0,47%).
Niecałą dekadę później Wade zaktualizował swoje badanie, obejmując okres do 2015 roku i rozszerzając zakres między innymi o koszyk rynków rozwiniętych. Z artykułu Does The 4% Rule Work Around The World? wynika, że bezpieczna stopa wypłaty dla portfela 50/50 składającego się z rynków rozwiniętych wyniosła 3,45, a dla rynków rozwiniętych bez USA – 2,98.
Dla jasności, przywołując te badania nie chcę postawić tezy, że lepiej inwestować na swoim lokalnym rynku lub że można znaleźć lepszy rynek niż USA. Chcę tylko podkreślić, że przyszłości nie znamy, a historia nie stanowi gwarancji na przyszłość. Tak dobre wyniki, jakie przynosił rynek amerykański, mogą się nie powtórzyć. Mój wniosek jest taki, że chcąc inwestować nie na rynku USA, lecz np. zdywersyfikować portfel na cały świat, lepiej przyjąć bardziej konserwatywne stopy wypłaty. Zakładając 30-letni okres wypłat i portfel 50/50, zamiast reguły 4% przyjąłbym raczej regułę 3,5%, a może nawet 3%.
Stopy wypłat w zależności od portfela i okresu
Z danych przedstawionych przez autorów blogów The Poor Swiss i Early Retirement Now możemy łatwo wyczytać bezpieczne stopy wypłat dla portfeli 50/50, 75/25 i 100/0. Powinny one wynosić od 3% do 4%, w zależności od przyjętego okresu wypłat. O portfelach składających się w dużej mierze z obligacji wiemy tylko tyle, że ta stopa często powinna być niższa, ale przedstawione tabele nie mówią, ile dokładnie miałaby wynosić. Odpowiedź na to pytanie można znaleźć także na blogu Early Retirement Now. We wpisie An Updated Google Sheet DIY Withdrawal Rate Toolbox (SWR Series Part 28) Karsten dzieli się swoim kalkulatorem, który umożliwia policzenie wskaźnika wypłat dla różnych portfele i okresów wypłat. W ramach zakończenia tego wpisu postanowiłem je policzyć i przedstawić w zbiorczej tabelce. Na marginesie, to dane tylko dla rynku USA, dla których 20. wiek -jak już wiecie- był bardzo szczęśliwy. Wyniki dla koszyka wielu rynków pewnie byłyby gorsze. Jednak takich danych nie mamy. Dlatego posłużymy się danymi dla USA, pamiętając o tym, że jeżeli interesuje Was perspektywa międzynarodowa, na końcu warto rozważyć samodzielne skorygowanie wyników w dół.
Spójrzmy na tabelę. Przykładowo, dla portfela 50/50 bezpieczna stopa wypłaty dla okresu 30 lat wynosi 3,92%. Ale dla portfela 0/100, dla okresu 50 lat – zaledwie 1,46%.
Wskaźniki wypłat nie do końca mogą działać na wyobraźnię. Aby lepiej uzmysłowić Wam jaką kwotę trzeba zebrać w poszczególnych przypadkach zerknijcie na podobną tabelę, w której stopy dywidendy przekształciłem na wartość kapitał zapewniającą wolność finansową, wyrażoną jako wielokrotność rocznych wydatków. Przykładowo, przy założeniu 30-letniego okresy wypłat, posiadacz portfela 75/25 powinien zebrać 25-krotność swoich rocznych wydatków, a posiadacz portfela 25/75 – 40-krotność.
Aby wyniki były jeszcze bardziej namacalne, spójrzcie na tabelę która pokazuje kapitał dający wolność finansową, przy założeniu miesięcznych wydatków na poziomie 4 000 zł. To realny poziom miesięcznych wydatków dla przeciętnego Polaka, zarabiającego 6,5 zł miesięcznie brutto, czyli 5 tys zł na rękę (tyle wynosiła mediana zarobków w Polsce w 2024). Przy założeniu okresu 40 lat, posiadacz portfela 100/0 powinien zgromadzić 1,3 mln, a posiadacz portfela 0/100 – 2,6 mln, czyli 2 razy więcej.
Podsumowanie
Osiągnięcie wolności finansowej, czyli zgromadzenie takiego kapitału, który pozwoli na życie z inwestycji bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej, wymaga przede wszystkim odpowiedniego planowania. Co prawda, bazujemy tu na danych z przeszłości, a ta może się nie powtórzyć. Jednak historia to jedyne, co mamy. Lepiej mieć choćby jakieś przybliżenie co do kwot niż nic.
Reguła 4% pozostaje klasycznym punktem odniesienia dla planowania finansowej niezależności na 30 lat. To, ile dokładnie pieniędzy trzeba zgromadzić, zależy od zakładanego przez nas portfela i okresu wypłat. Im dłuższy planowany czas wolności finansowej, tym niższe trzeba przyjąć stopy wypłaty. Natomiast, bez względu na to, czy badania dotyczą rynku amerykańskiego czy innych, najlepsze wyniki osiągają portfele składające się przynajmniej w połowie z akcji.
Interpretacja przytoczonych badań zależy od tego, do kogo je odniesiemy.
- Dla osób konserwatywnych są one bardzo pesymistyczne. A takich osób w społeczeństwie jest dużo (jeśli nie większość). Jeżeli inwestujemy głównie w obligacje, kwoty do zebrania są bardzo wysokie i szanse a wolność finansową są mizerne. Żeby zwiększyć szanse na sukces, trzeba zaryzykować i jednym fundamentów powinny być akcje. Jednak jeśli osoba ostrożna zainwestuje w bardziej zmienny portfel niż jest w stanie wytrzymać, może skończyć gorzej niż inwestując w dopasowany do siebie portfel obligacji.
- Dla osób o wysokiej lub przynajmniej umiarkowanej tolerancji na ryzyko wyniki tych badań są bardzo obiecujące. Kwoty, które należy zebrać są w zasięgu nawet osób o przeciętnych zarobkach, zwłaszcza przy nieprzesadnie długich okresach wypłat. Dzięki temu można zgromadzić kapitał na „prywatną emeryturę” i nie oglądać się na ZUS.
Obliczone kwoty kapitału uwzględniają realia dzisiejsze. Na emeryturę będziemy przechodzić za jakiś czas, a w międzyczasie będziemy narażeni na inflację. Więc na samym końcu rodzi się pytanie, ile pieniędzy co miesiąc trzeba odkładać, aby za jakiś czas uzbierać odpowiednią kwotę w ujęciu realnym, czyli z uwzględnieniem inflacji. Odpowiedź znajdziecie w moim „Kalkulatorze wolności finansowej„.
Warto pamiętać, że w mamy jeszcze ZUS dożywotnio. Po osiągnięciu wieku emerytalnego, emeryturę można traktować jako część odsetkową z obligacji i dzięki temu zwiększyć SWR.
Zgadza się. Chociaż ja podchodzę do tego konserwatywnie. Zakladem, że z ZUS dostanę zero. A jezeli jednak cos dostanę, to potraktuję to jako bonus. A jeżeli faktycznie ZUS coś wypłaci, to może byc backupep na wypadek, gdyby moje założenia okazały się zbyt optymistyczne lub trafiłbym na wyjątkowo pechowy okres.
Nadal aktualna to maslo maślane 🙂
A co do tytułu jest mylny, bo artykuł jest o fire. Dla mnie to nie jest synonim wolności finansowej.
Dla mnie matematyka jest prosta: milion dolarów z dywidendą 6% netto, co przy kursie $ ok 4 zł czy nawet mniej, daje odpowiednią emeryturę ok 20k pln
We wprowadzeniu zawarłem przyjętą w artykule definicję wolności finansowej – zebranie kwoty, która na życie z kapitału.
Nie powiedziałbym, ze „artykuł jest o FIRE”. FIRE to wczesna emerytura. O FIRE jest tylko jeden z wątków – ten, w którym mierzę się z pytaniem o bezpieczną stopę wypłaty dla dłuższych okresów wypłat (40, 50, 60 lat). Raczej bym powiedział, że artykuł jest szerzej o prywatnej emeryturze.
Dzięki Artur robisz świetną robotę.
Bardzo wartościowy i merytoryczny artykuł.
Hej Mario, dzięki wielkie. 😉