BLOG PASYWNA REWOLUCJA VIDEO

Jak zbudować portfel ETF? Jan Altmann (justETF.com)

jak-zbudowac-portfel-etf-jan-altmann-justetf

2500 – tyle ETF-ów mają do dyspozycji inwestorzy w Europie. Jak odnaleźć się w tym gąszczu, zbudować portfel inwestycyjny i go monitorować? Zapraszam na zapis transmisji LIVE, podczas której moim gościem był Jan Altmann, starszy analityk justETF.com, największego europejskiego portalu o ETF-ach.

Tematy rozmowy

  • W jakie klasy aktywów warto inwestować?
  • Z ilu funduszy ETF powinien składać się nasz portfel?
  • Jak wybrać najlepsze ETF-y?
  • Na których giełdach najlepiej nabywać ETF-y?
  • Jak monitorować portfel?
  • Jaka jest najlepsza metoda rebalancingu?

Rozmowa była prowadzona w języku angielskim, ale staraliśmy się mówić prostym językiem ;).

Gdzie obejrzeć?

Wersja tekstowa (skrócona)

Jak wygląda Twoje doświadczenie zawodowe?

Zaczynałem 20 lat temu. Pracowałem m.in. dla Deutsche Boerse, gdzie zajmowałem się tworzeniem rynku ETF. To był pierwszy rynek tego typu w Europie. Zaczynaliśmy od 2 ETF-ów. W ciągu ostatnich 5-7 lat ETF-y stało się znacznie bardziej popularne wśród inwestorów indywidualnych.

Od 2 lat pracuję w justETF.com, gdzie jestem starszym analitykiem ETF. Odpowiadam m.in. za analizy i portfele modelowe. justETF to portal, który pomaga analizować ETF-y i tworzyć portfele dla inwestorów indywidualnych. Od 10 lat notowany jest na giełdzie.

Czym jest ETF?

ETF to skrót od Exchange Traded Fund. To fundusz inwestycyjny notowany na giełdzie. Większość ETF-ów naśladuje jakiś indeks, co jest podstawą filozofii inwestowania pasywnego, która za tym stoi. Można zainwestować w 1600 spółek kupując zaledwie jednego ETF-a, ponosząc bardzo niskie koszty. Większość oferowanych ETF-ów operuje na rynku akcji, ale mocno rozwijają się też ETF-y inwestujące w inne klasy aktywów. To co my rekomendujemy, to pasywne inwestowanie w długim terminie. ETF-y to świetny instrument do budowy portfela.

Jakie klasy aktywów powinniśmy mieć w portfelu?

ETF-y pozwalają na inwestowanie w wiele klas aktywów. Mamy przede wszystkim rynek akcji – rynki rozwinięte i rozwijające się. Taki indeks MSCI World naśladuje ok. 1600 spółek z 23 rynków rozwiniętych i pokrywa ok 85% światowej kapitalizacji. Fundusze rynków wschodzących też zapewniają wysoką dywersyfikację. ETF-y słyną z niskich opłat – często kosztują one ok. 0,2% rocznie, podczas gdy fundusze inwestycyjne często ok. 2% rocznie. Poza akcjami są ETF-y rynku nieruchomości, obligacje, towary, złoto i inne.

Rożne klasy aktywów różnią się pod względem uzyskiwanej stopy zwrotu i ryzyka. Przykładowo, w ciągu ostatnich 15 lat akcje (reprezentowane przez indeks MSCI World) przyniosły stopę zwrotu 6,7% rocznie, przy ryzyku ok. 18%. Rynki wschodzące były również bardzo zmienne, chociaż nieco mniej zyskowne, ale są dobrym pomysłem na dywersyfikację. REIT-y dały robić mniej – ok. 4% rocznie, ale przy wyższym ryzyku niż akcje. Jest też złoto, są towary i obligacje (rządowe i korporacyjne, długoterminowe i krótkoterminowe). Obligacje, wbrew obiegowej opinii, dostarczyły całkiem wysokie stopy zwrotu. Warto stosować dywersyfikację międzynarodową. I wcale nie chodzi o to, że rynek polski jest mały, bo podobnie sam rynek niemiecki to też byłoby za mało. 

Jeżeli akcje to dla ciebie zbyt duże ryzyko można je połączyć z ETF-ami obligacji, które oferują niższe ryzyko, a również pozwalają zarobić (choć w przyszłości prawdopodobnie nie tak dużo, co w poprzednich latach). Zupełną nowością jest rynek “krypto”. Istnieją instrumenty typu ETC, bardzo podobne do ETF, które pozwalają na naśladowanie rynku kryptowalut. Ale ich historia nie jest długa. Są one dostpęne na rynku dopiero do ok. 1-2 lat.

Ile ETF-ów powinniśmy mieć w portfelu?

To bardzo zależy od Twojej indywidualnej sytuacji. Jeżeli chcesz inwestować tylko na rynku akcji, tak na prawdę wystarczy Ci zaledwie jeden ETF. To może być na przykład ETF naśladujący wspomniany indeks MSCI World. Tylko w tym przypadku 2/3 portfela stanowią USA. Jeżeli uznasz, że chcesz mieć większe udział innych rynków, możesz dodać ETF rynków wchodzących. Często naśladowanym indeksem jest MSCI Emerging Markets, w którym 40% stanowią Chiny, czyli druga najsilniejsza gospodarka na świecie.

Jeżeli nie inwestujesz w bardzo długim terminie jak 20 lat, tylko w krótszym, np. 5-7 lat, do swojego portfolio możesz dodać obligacje – rządowe lub korporacyjne. Rekomendowałbym inwestowanie w nie z wykorzystaniem lokalnej waluty. Jeżeli na warszawskiej giełdzie nie ma jeszcze takich instrumentów, możesz wykorzystać fundusze indeksowe lub jakieś zamienniki gotówki denominowane w PLN, dzięki którym zmienność portfela będzie mniejsza.

Można też dodać ETF złota – powiedzmy 10% portfela. Wówczas skończysz posiadając tak na prawdę 5 ETF-ów. Możesz iść dalej i dobierać kolejne ETF-y, na przykład doważając konkretne regiony. Jednak, czy to ma sens, będzie zależeć w dużej mierze od kosztów maklerskich. Nie ma optymalnej ilości ETF-ów w portfelu. Możesz mieć 1, 2, 3, 5, 7 itd. Reguła, którą zawsze polecam to “mniej to więcej” – ze względu na koszty i złożoność.

Jak wybrać najlepsze ETF-y. Które elementy warto porównywać?

Przede wszystkim określ swoją strategię oraz indeksy, które chcesz naśladować. Unikaj indeksów egzotycznych, wybieraj te popularne.

W długim terminie koszty grają ważną rolę. Często wskazywanym wskaźnikiem jest tracking difference, ale my z niego nie korzystamy. Co prawda formuła jego obliczania jest prosta (zwrot z indeksu minus zwrot z funduszu), ale problemem jest choćby to, że trzeba przyjmować założenia co do kursów rynkowych. Dużo prościej jest porównać stopy zwrotu poszczególnych ETF-ów naśladujących dany indeks. Można też porównać TER, czyli Total Expense Ratio. Moja rada brzmi: w pierwszej kolejności weź pod uwagę koszty. 

Polecałbym też wybierać fundusze o odpowiednio długiej historii, min. 3 lata, oraz odpowiednio duże – o aktywach ponad 100 mln. Dzięki temu z dużym prawdopodobieństwem unikniemy ryzyka, że nasz fundusz zostanie zamknięty w trakcie naszej inwestycji. Taki rozmiar funduszu jest zachętą dla firmy, aby go nie zamykać, bo koszty stałe funduszu będą pokryte.

Warto zwrócić też uwagę na metodę replikacji (naśladowania) indeksu – fizyczna czy syntetyczna. Ona też powinna odpowiadać twoim indywidualnym preferencjom. ETF-y syntetyczne przeważnie nieco lepiej naśladują indeks i mają zalety związane z podatkami, ale z drugiej strony wiąże się z nimi ryzyko związane z podmiotem trzecim, który odpowiada za dostarczenie stopy zwrotu z wykorzystaniem instrumentów pochodnych (swap) – przeważnie jest to bank inwestycyjny.

Na jakich giełdach najlepiej kupować ETF-y?

Nasz dom maklerski nie zawsze oferuje dostęp do giełdy, na której notowany jest interesujący nas ETF. Dlatego dostępność giełd ma znaczenie. Pod tym względem sytuacja u nas jest inna niż w USA. Tam mamy jedynie 2 giełdy: NYSE i Nasdaq. Tymczasem w Europie mamy ok. 40 giełd. Na wielu z nich można inwestować w ETF-y.

Najbardziej płynna jest Xetra – elektroniczny system należący do Deutsche Borse. Ma ona najlepszy system market-maker-ów, dzięki czemu spready kupna-sprzedaży są bardzo niskie (rzędu nawet 10 punktów bazowych, a przy tym liczba dostępnych ETF-ów jest wysoka (ponad 1500). Mamy też LSE (London Stock Exchange), czyli giełdę londyńską, która jest oparta o podobny model co Xetra – tam również notowanych jest wiele ETF-ów. Chociaż liderem pod względem handlu jest Xetra. Na trzecim miejscu mamy Euronext Paryż, również dość płynny rynek. Na większości rynków znajdziesz te same ETF-y. Ciekawym przypadkiem jest SIX, czyli giełda szwajcarska. Wybór rynku może też zależeć od prowizji, pobieranej przez twojego brokera – dostęp do niektórych rynkach bywa droższy.

Warto dodać uwagę dotyczącą inwestowania na największym rynku ETF-ów, czyli amerykańskim. Dla inwestorów niemieckich oraz dla wielu inwestorów z innych krajów europejskich inwestowanie tam jest niekorzystne z punku widzenia podatkowego. Bywają też problemy z wypłacaniem dywidend od instrumentów egzotycznych – zdarza się, że są one obarczone dodatkowymi opłatami brokerskimi. Z tych wszystkich powodów polecałbym jednak inwestowanie w ETF-y europejskie. Wybór jest równie szeroki, a płynność czasem bywa nawet większa.

ETF-y bywają zarejestrowane w różnych krajach – czym się kierować przy wyborze?

Dopóki mówimy o ETF-ach zarejestrowanych w krajach członkowskich Unii Europejskiej generalnie nie ma to znaczenia. Chociaż niektóre kraje rejestracji mogą mieć zaletę wynikającą z lokalnego prawa podatkowego.

Ale jest jedna zaleta, która odnosi się do wszystkich inwestorów europejskich. Dotyczy ona ETF-ów stosujących replikację fizyczną, które są zarejestrowane w Irlandii. One korzystają z preferencji podatkowych, wynikających z umowy między Irlandią a USA. Stany Zjednoczone mają dość wysokie podatki u źródła, którymi obarczane są dywidendy – 30%. Wszystkie ETF-y europejskie muszą płacić te 30% od dywidendy w przypadku akcji amerykańskich z wyjątkiem zarejestrowanych w Irlandii, które zapłacą 15%. Dostawcy ETF-ów wzięli to pod uwagę, więc obecnie większość ETF-ów z replikacją fizyczną naśladujące indeksy z dużym udziałem USA jest zarejestrowanych w Irlandii.

Kupiliśmy ETF-y do portfela – co dalej?

Warto monitorować swoje portfolio i okresowo robić tzw. rebalancing. To w zasadzie jedyna rzecz, którą powinieneś robić ze swoim portfolio. Polega to na przywracaniu udziału poszczególnych klas aktywów w portfelu do udziałów pierwotnych, wynikających ze strategicznej alokacji. Wybór metody ponownie zależy od twoich preferencji. Czasem warto zerkać na swój portfel raz w roku i jeżeli zachodzi taka potrzeba, zrobić rebalancing. Rebalancingu nie warto wykonywać, gdyby zmiany miały być zbyt małe – ze względu na prowizje maklerskie.

Czy ETF-y notowane na GPW można monitorować przez justETF.com?

Niestety jeszcze nie, co wiąże się z naszym dostawcą danych, który nie jest w stanie pokrywać Polski. Więc na razie nie mamy w systemie ETF-ów dostępnych w krajach z Europy Wschodniej. Ale może pewnego dnia to się uda.

Jak zacząć inwestowanie w ETF-y?

Po pierwsze, nie bój się, po prostu zrób to. Zacznij inwestować swoje pieniądze.

Otwórz rachunek maklerski. Wybieraj brokerów, którzy mają niskie prowizje i szeroką ofertę ETF-ów.

Stwórz swoją strategię inwestycyjną, daj sobie spokój z jakimiś wyszukanymi strategiami, kieruj się prostotą. 

Wybierz niewielką liczbę ETF-ów, kup je przez brokera, który ma niskie prowizje, handluj na płynnych giełdach, gdzie spread kupna-sprzedaży jest niski. Nastaw się na długi termin. Aby twoje inwestycje nie zostały zakłócone, preferuj ETF-y o dużych aktywach. Nie próbuj spekulować krótkoterminowo, próbuj po prostu trzymać inwestycje. Uwzględnij swój profil ryzyka. Jeżeli nie możesz inwestować w bardzo długim terminie, rozważ odpowiednio duży udział obligacji lub ekwiwalentów gotówki. Możesz też pomyśleć o dodaniu złota. Twoje portfolio nie musi przekraczać 4-5 ETF-ów. Nie przejmuj się, kiedy rynek spada, po prostu trzymaj ETF-y, albo wręcz dokupuj podczas spadków.

5 2 votes
Article Rating

Artur Wiśniewski

Redaktor naczelny ;) Makler Papierów Wartościowych (2370), inwestor indywidualny. Interesuje się rynkiem akcji, obligacji, funduszy, ETF i inwestycji alternatywnych. Lubi piłkę nożną, rower i góry.

Powiadomienia o nowych komentarzach
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Spis treści