Reforma emerytalna zakłada przeniesienie środków z OFE do IKE lub ZUS. Teoretycznie każdy decyduje, gdzie mają trafić jego środki, ale proces wyboru został tak ułożony, że większość środków z pewnością trafi do Indywidualnych Kont Emerytalnych. Zasady ich funkcjonowania w dużym stopniu będą przypominać IKE, które znamy od 2005 roku. Jednak w kilka ważnych aspektach występują istotne różnice, jak możliwość wypłaty przed emeryturą czy sposób inwestowania środków. Dlatego już teraz branża finansowa IKE powstałe z przeniesienia środków z OFE roboczo nazywa “IKE bis”. Szukając odpowiedzi na pytanie, jak “IKE bis” wpłyną na giełdę, przeprowadziłem wywiad z Małgorzatą Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) oraz Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA). Rozmawiamy też na jakich zasadach będzie funkcjonowało “IKE bis” oraz samym wyborze między IKE a ZUS. Nadmienię, że wywiad został przeprowadzony 2 marca 2020, więc wątek wpływu sytuacji epidemicznej na wdrożenie reformy emerytalnej nie został podjęty.
Decyzja o tym, czy środki z IKE przenieść do ZUS czy na IKE zależy od przyszłych emerytów. Do kiedy trzeba podjąć decyzję i w jakiej formie należy to wykonać? Czy wybór IKE jest domyślny? Ile osób, szacunkowo, może faktycznie zdecydować się na ZUS?
Tak, wybór IKE jest domyślny, to oznacza, że jeśli chcemy, aby nasze środki z OFE trafiły do IKE nie musimy nic robić, stanie się to automatycznie. Jeśli jednak wolimy przekazać te środki do ZUS, to będziemy musieli złożyć stosowne oświadczenie, tj. wypełnić odpowiedni formularz i przesłać go do naszego OFE. Oświadczenie trzeba będzie złożyć w okresie od 1 czerwca do 1 sierpnia. Rząd zakłada, że na ZUS może zdecydować się 20% osób uprawnionych do wyboru. Konkretne dane poznamy jesienią.
Czy lepiej wybrać IKE czy ZUS? Jakie są zalety i wady przeniesienia środków do ZUS a jakie do IKE? Czy decyzja o przeniesieniu do ZUS lub IKE jest nieodwracalna?
Rozważając wybór pomiędzy IKE i ZUS należy zdawać sobie sprawę, że jest to decyzja nieodwracalna. Wydaje się, że wybór będzie zależny od preferencji konkretnej osoby. Jeśli zdecydujemy się na IKE to środki z OFE staną się prywatne, będą dziedziczone, będziemy mogli wypłacić je w całości po osiągnięciu wieku emerytalnego. Może być jednak tak, że dla jakiejś części osób ważniejsza od wspomnianych kwestii będzie możliwość otrzymywania renty dożywotniej. Jeśli zdecydujemy się na ZUS, środki z OFE co do zasady powiększą nasze świadczenie z systemu publicznego, nasza emerytura będzie nieco wyższa. Dla części osób to może być ważniejsze. Warto jednak pamiętać, że wtedy nasze środki nie będą dziedziczone, a całość składki emerytalnej będzie trafiała na konto emerytalne w ZUS. Przy wyborze IKE nasza składka będzie nadal dzielona pomiędzy konto i subkonto w ZUS, przy czym środki na subkoncie również podlegają dziedziczeniu.
Na rachunkach IKE pojawią się Specjalistyczne Fundusze Inwestycyjne Otwarte powstałe z przekształcenia OFE. Jaka jest aktualna struktura tych aktywów?
Wedle danych KNF na koniec stycznia OFE mają średnio w akcjach 83% aktywów, a w obligacjach 8%.
Na jakich zasadach będzie prowadzone konto „IKE bis” w porównaniu z IKE, które znamy od 2005 roku?
„Ike bis” będą prowadzone w sposób bardzo podobny do samych IKE. To oznacza, że w TFI powstałym z przekształcenia, tam gdzie ostatnio mieliśmy OFE, będziemy mieli „Ike bis”, konto z naszymi aktywami, a nasze środki zgormadzone w konkretnym funduszu będą pomnażane na rynku kapitałowym. Środki z „Ike bis” będzie można wypłacić dopiero po uzyskaniu wieku emerytalnego. Ustawa zakłada możliwość dokonywania dodatkowych wpłat do „Ike bis”, niemniej będzie to wymagało podpisania stosownej umowy z towarzystwem. Środki dopłacane do „Ike bis” będą mogły zostać wycofane na zasadach określonych dla typowych IKE. Jeżeli ktoś jest posiadaczem IKE, będzie mógł mieć IKE oraz „Ike bis”. Wpłat będzie mógł jednak dokonywać tylko do wysokości ustawowego limitu dla IKE. Jeśli posiadacz IKE będzie miał „Ike bis” w tej samej instytucji finansowej to będzie istniała możliwość przeniesienia środków z IKE do „Ike bis” i ujednolicenie konta. Dopuszczalne będą również transfery „Ike bis” z jednego TFI do drugiego, które prowadzi takie konta. Nie będzie jednak możliwe przeniesienie środków do IKE w banku lub domu maklerskim. Poza tymi różnicami istnieją jeszcze inne, mniejsze, ale nie ma sensu na nich się skupiać. W obu przypadkach gromadzone środki na IKE mają służyć wzmocnieniu bezpieczeństwa finansowego oszczędzających w okresie emerytalnym.
Czy biorąc pod uwagę różnice w zasadach prowadzenia miedzy IKE a „IKE bis” wybór nazwy IKE dla „IKE bis” nie był trochę niefortunny?
Oficjalnie taka nazwa nie występuje. W ustawie „Ike bis” nazywane jest IKE, o którym mowa w rozdziale 3a. Trudno powiedzieć, jaka nomenklatura byłaby tutaj wskazana. Z pewnością „Ike bis” jest bliskie rygorowi prawnemu IKE, stąd możliwe, że dokonano takiego wyboru.
W oparciu o jakie filary system będzie opierać się po reformie? I filarem pozostanie ZUS. Czy „IKE bis” będzie zaliczane do filara nr III (podobnie jak dotychczasowe IKE), a może będziemy zaliczać je do filara nr II?
W systemie emerytalnym sensu largo po zmianach będziemy mieli trzy filary. Pierwszy filar to ZUS, drugi to PPK i PPE, zbiorowe formy dodatkowego oszczędzania, a w trzecim indywidualne formy, IKZE, IKE oraz „Ike bis”.
Jaka będzie wysokość opłat pobieranych przez nowopowstałe fundusze? Czy Towarzystwom Funduszy Inwestycyjnych powstałych z przekształcenia PTE będzie się opłacało funkcjonować przy obecnie posiadanych aktywach? Jak wygląda opłacalność prowadzenia TFI w porównaniu z PTE?
W przypadku subfunduszu emerytalnego, do którego środki w „Ike bis” są transferowane na 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, opłata jest degresywna, zależna od wartości aktywów, nie przekracza 0,37%. Niskie opłaty za zarządzanie są korzystne dla klientów, nie mogą być jednak zbyt niskie. Powinny pozwalać na pokrycie kosztów profesjonalnej obsługi i wygenerowanie rozsądnego zysku. Niestety w przypadku najmniejszych TFI powstałych z przekształcenia PTE ten poziom opłat nie wystarczy do osiągnięcia rentowności, na co zwracaliśmy uwagę. To stawia pod znakiem zapytania sens dalszego funkcjonowania tylko z takim produktem.
Mówiąc o „Ike bis” należy wspomnieć, że raczej nie będzie to produkt o dużym potencjale rozwoju. Z upływem czasu liczba klientów będzie malała na skutek osiągania przez nich wieku emerytalnego, nie spodziewamy się również, że klienci masowo zaczną wpłacać do „Ike bis” dodatkowe środki. W przeciwieństwie do OFE, „Ike bis” będą miały charakter indywidualnej formy oszczędzania, która zawsze jest droższa w prowadzeniu.
Środki przenoszone z OFE na IKE będą objęte jednorazową opłatą w wysokości 15% wartości środków na rachunku OFE, rozłożoną na dwie raty, do uiszczenia której obowiązane będą SFIO. Pierwsza rata (70% powyższego zobowiązania) ma zostać przekazana do dnia 11 grudnia 2020 r., a 30% zobowiązania do 31 października 2021 r. Skąd mają zostać pozyskane pieniądze na ten cel? Czy fundusze mają wystarczającą ilość gotówki czy będą musiały sprzedawać akcje, a jeśli tak jak mocno wpłynie to na rynek akcji?
Nie wszystkie OFE mają 15% aktywów w depozytach, będą wiec zmuszone do sprzedaży części papierów wartościowych, aby uzyskać gotówkę potrzebną do uiszczenia opłaty. Wedle wstępnych symulacji sama konieczność sprzedaży nie powinna jednak wpłynąć na rynek.
Fundusze inwestycyjne zarządzające środkami pochodzącymi z OFE (przeniesionymi na IKE) będą miały minimalne progi zaangażowania w polskie akcje w celu uniknięcia ryzyka nadmiernej podaży akcji na GPW. Jak są założenia odnośnie do tych poziomów tych progów? Jak wpłynie to na polski rynek akcji? Czy „IKE bis” będą mogły inwestować jedynie w akcje notowane na GPW?
Wedle aktualnie procedowanych rozwiązań maksymalny poziom tego limitu rozpoczyna się od 75% w listopadzie 2020, poprzez 90% dopiero w 2021 roku i sukcesywny spadek do poziomu 60% w 2036 roku. To rozwiązanie pozwala na rozciągnięcie w czasie zmiany alokacji portfeli przekształconych funduszy, co pozwoli na bardziej zrównoważone dokonanie tej operacji, a z perspektywy klientów ma istotne znaczenie – chroni ich interesy. Jednocześnie wspomniane dostosowania pozwolą na uniknięcie negatywnych zjawisk na rynku kapitałowym. Polityka inwestycyjna „Ike bis” nie będzie ograniczona do inwestowania jedynie w akcje notowane na GPW. A to ma kluczowe znaczenie na przyszłość.
Polityka inwestycyjna SFIO przekształconych z OFE będzie dostosowana do wieku i profilu ryzyka ubezpieczonych. Wraz z wiekiem, zbliżając się do wieku emerytalnego, udział akcji portfelu będzie się zmniejszał na rzecz obligacji – analogicznie do funduszy zdefiniowanej daty. Jak będzie to wyglądało w szczegółach?
Rozwiązania ustawowe przewidują, że środki osoby posiadającej „Ike bis” na 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego trafią z funduszu inwestycyjnego do subfunduszu przedemerytalnego, w którym 85% aktywów będzie ulokowanych w instrumentach o niższym poziomie ryzyka, naturalnie wyłączając akcje. W akcjach maksymalnie będzie można alokować 15% aktywów funduszy przedemerytalnego. To rozwiązanie będzie chronić wspomniane osoby przed ryzykiem tzw. złej daty.
Czy zasada dotycząca zwiększania udziału aktywów bezpiecznych w portfelu wraz z wiekiem jest do pogodzenia z minimalnymi progami zaangażowania w polskich akcjach? Przecież jeszcze w 2036 udział polskich akcji w portfelu powinien wynosić min. 60%, czyli znacznie więcej niż 15% w przypadku kogoś, kto jest tuż przed emeryturą?
Problem, o którym Pan wspomina został uregulowany. Na pięć lat przed uzyskaniem wieku emerytalnego, środki w ramach IKE bis transferowane są do subfunduszu przedemerytalnego, w którym 85% aktywów jest ulokowanych w bezpiecznych instrumentach. Jeśli chodzi o kwestię minimalnego zaangażowania SFIO z przekształconych OFE w akcje, to dotyczy ona subfunduszu emerytalnego.
Dziękuję za rozmowę.
[…] Ale – tu dobra wiadomość – nowe IKE będzie mogło inwestować nie tylko na polskiej giełdzie, ale też na całym świecie. Choć – ze względu na konieczność „obrony” polskiej giełdy przed nadmierną podażą akcji – limity będą luzowane bardzo ostrożnie. IKE-bis to jednak będą fundusze jeszcze długo mocno uzależnione od polskich akcji (które w ostatnich latach radzą sobie gorzej, niż akcje na giełdach Zachodu). Tutaj dobrze to opisuje Małgorzata Rusewicz, szefowa stowarzyszenia skupiającego fundusze eme… […]