Idealne momenty kupna i sprzedaży
Spójrz na poniższy wykres spółki LPP. Zaznaczone są na nim hipotetyczne momenty kupna i sprzedaży. Czy zgodziłbyś się, że byłyby to idealne momenty na zawarcie transakcji?
Jeśli uważasz, że tak, mamy taką samą opinię 🙂 Na wykresie widać wyraźny trend wzrostowy. Co można zrobić lepszego niż kupić na samym dnie i sprzedaż na samej górce? 🙂
Tak, to byłoby idealne. Jednak wiadomo jak jest z ideałem – trudno go osiągnąć lub wręcz jest to niemożliwe (chyba że ktoś ma nadprzyrodzone zdolności).
Gra przeciw trendowi
Chociaż osiągnięcie ideału wydaje się niemożliwe to jednak, wg moich obserwacji, większość inwestorów indywidualnych stosuje strategię zakładającą “polowanie” na punkty zwrotne na rynku. Punkty zwrotne, czyli momenty, w których kończy się dotychczasowy trend. Strategia przeciwko dotychczasowemu trendowi czyli przeciw-trendowa. Można ją zobrazować poniższym rysunkiem:
Wrażenie, że rynek osiągnął dno często pojawia się m.in.:
- po dużych i/lub długotrwałych spadkach,
- przy niskich poziomach wskaźników takich jak Cena/Zysk (“trzeba kupować gdy jest tanio”),
- w wyniku nieumiejętnego odczytania formacji odwrócenia trendu, podwójnego dna.
Może się wydawać się, że kurs jest już tak nisko, że niżej chyba już być nie może, że “szoruje po dnie”, że jest “okazja”.
Jednak punkt, który wydawał się dołkiem, bardzo często okazuje się tylko przystankiem w dłuższym trendzie spadkowym. Jeśli nie ma planu awaryjnego wyjścia z inwestycji, bardzo często kapitał zostaje zamrożony. Czasem na wiele lat, a w skrajnym przypadku – utracony bezpowrotnie. A jeśli nawet uda się kupić mniej więcej w dołku, często okazuje się, że sprzedaż następuje zbyt wcześnie i szczyt wychodzi dużo wyżej.
Skuteczną grę przeciw-trendową wyobrażam sobie wyłącznie pod warunkiem przyjęcia długiego horyzontu czasowego, najlepiej “emerytalnego”. Jednocześnie im mniejsza jest Twoja wiedza, tym bardziej portfel powinien być zdywersyfikowany.
Gra z trendem
Mniej popularna jest strategia “z trendem”. Zakłada, że kupujemy w trakcie trwania trendu wzrostowego – najczęściej gdy kończy się korekta. Zilustruję to poniższym rysunkiem.
Kluczowy problem stanowi określenie, gdzie trend się zaczyna, a gdzie kończy.
Wadą tej strategii jest to, że z założenia kupujemy później (czyli drożej) niż w samym dołku. Analogicznie, sprzedajemy taniej niż na samym szczycie, więc możemy “załapać się” tylko na część trendu.
Zaleta jednak jest taka, że inwestujemy bezpieczniej. Wchodzimy dopiero, gdy sytuacja jest pewniejsza. Gdybyśmy losowo wybrali jakiś moment podczas trendu, z większym prawdopodobieństwem po nim nastąpi kontynuacja trendu niż jego odwrócenie. Grę z trendem można by porównać do łapania fali morskiej przez surfera lub “łapania stopa” przez autostopowicza.
Podsumowanie
Dlaczego tak wiele osób grających na giełdzie ponosi straty? Z moich obserwacji wynika, że większość inwestorów indywidualnych stosuje strategię przeciw-trendową, którą bardzo trudno zrealizować z zyskiem. Stosując ją, nie zachowawszy przy tym wystarczającej ostrożności, można doprowadzić do poważnych strat.
Według mojego doświadczenia lepiej stosować grę z trendem. Potencjalne zyski są niższe niż te, których oczekiwałby inwestor stosujący strategię przeciw-trendową. Jednak zdecydowanie łatwiej i bezpieczniej osiągnąć zysk.
A którą strategię Ty stosujesz i jakie masz doświadczenia?
Bardzo interesujące
Większość ludzi faktycznie gra przeciw-trendowo.
Trend is your friend 😉