Czy warto inwestować pieniądze dla dziecka? Zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że tak – aby zapewnić im łatwiejszy start w życiu. Niektórzy uważają, że nie – pieniądze otrzymane “za darmo” mogą je zepsuć, że dziecko powinno sobie na siebie zarobić. Uważam, że obie strony swoje racje. Ja się skłaniam do tego, aby jednak starać się wesprzeć finansowo dzieci na starcie w dorosłość. Jeżeli myślisz o inwestowaniu pieniędzy z myślą o dzieciach, w tym materiale dowiesz się:
- Ile można zgromadzić oszczędzając 500 zł miesięcznie
- Którzy brokerzy oferują niskie prowizje przy transakcjach rzędu 500 zł?
- Czym się różni rachunek “na rodzica” od rachunku “na dziecko”
- Przekazanie aktywów czy gotówki – jaki sposób darowizny jest efektywny podatkowo
- Jakie instytucje prowadzą rachunki “dla dziecka”
W materiale wspominam różne domy maklerskie, ale nie ma tu linków afiliacyjnych. Jeżeli otworzycie rachunek o jakiegokolwiek z tych brokerów, ja nie osiągnę z tego tytułu żadnych korzyści.
Wersja wideo
Strategia i struktura portfela
Jeżeli zamierzasz inwestować z myślą o dziecku, rachunkiem będziesz zarządzać sam. Przynajmniej do czasu, gdy twoje dziecko dostanie stery do ręki (o ile ono i ty będzie tego chcieli). Zatem strategia i struktura portfela powinny być dopasowane do twoich preferencji i profilu inwestycyjnego.
Na poziom ryzyka w portfelu wpływa przede wszystkim długość horyzontu inwestycyjnego. Im dłuższy, na tym większe ryzyko można sobie pozwolić. Jak długi jest horyzont, w tym przypadku, zależy w jakim wieku jest twoje dziecko, kiedy zaczynasz na nie oszczędzać oraz kiedy zamierasz przekazać mu środki. W tym artykule będę zakładał, że zaczynamy inwestować gdy dziecko się rodzi, a kończy gdy osiąga pełnoletniość. A więc horyzont wynosi 18 lat.
Przy tak długim horyzoncie można naprawdę pozwolić sobie na dużą dozę ryzyka. Czytaj: mieć dużo akcji w portfelu. Chociaż na końcu liczy się indywidualny profil ryzyka. Jeżeli ktoś ma słabe nerwy, to pomimo długiego horyzontu inwestycyjnego, powinien mieć konserwatywny portfel. Czyli, upraszczając, mało akcji.
Przyjęło się przyjmować, że długi horyzont = inwestowanie pasywne. Niekoniecznie. Można inwestować mądrze i pasywnie i aktywnie. Aktywnie i pasywnie można też inwestować głupio. Każdy sam musi wybrać swoją drogę, co mu bardziej odpowiada. Ja twierdzę, że inwestowanie pasywne jest bardziej dostępne, wymaga mniej czasu. Ale oczywiście wcale nie jest łatwe. Niemniej jednak, aktywne jest wg mnie jeszcze bardziej wymagające. W tym materiale będę bazował na podejściu pasywnym, bo dużo łatwiej je zdefiniować, więc łatwiej o dane historyczne.
W co inwestować?
Jeżeli macie profil ultrakonserwatywny i nawet najmniejsza zmienność powoduje u was palpitacje serca, dobrym rozwiązaniem mogą być detaliczne obligacje skarbowe, np. indeksowane inflacją. Są wśród nich 6-letnie ROS i 12-letnie ROD, które są skierowane do beneficjentów programu “Rodzina 500+”. Ich oprocentowanie jest nieco wyższe niż innych obligacji indeksowanych.
Jeżeli chcesz inwestować pasywnie, z większym ryzykiem, do wyboru są ETF-y lub fundusze indeksowe. Czym się różnią? W największym skrócie:
- ETF-y mają przeciętnie niższy koszty zarządzania, a fundusze indeksowe niższe koszty transakcyjne. W długim terminie większe znaczenie mają raczej koszty zarządzania, co premiuje ETF-y.
- Z kolei fundusze indeksowe mają tą zaletę, że można zautomatyzować proces zakupowy – można ustawić zlecenie stałe w naszym banku, aby np. co miesiąc stała kwota płynęła na wskazany portfel funduszy. W przypadku ETF-ów każda transakcja musi, niestety, przejść przez nasze ręce.
- Korzystając z funduszy indeksowych nie trzeba też zawracać sobie głowy podatkami – wszystko za nas robi TFI. Wybierając ETF-y trzeba mieć na uwadze ten obowiązek.
- Ja akurat wolę ETF-y, bo moje przychody są nieregularne, więc automatyzacja u mnie się nie sprawdzi. Mój sposób inwestowania przez rachunek zwykły nie generuje zdarzeń podatkowych. Poza tym cenię sobie możliwość dywersyfikacji ryzyka lokalizacji, inwestując w ETF-y przez m.in. przez brokera zagranicznego. Jednak, jestem przekonany, że dla wielu osób fundusze indeksowe mogą być dobrym wyborem.
Więcej o ETF-ach i funduszach indeksowych możecie dowiedzieć się tu:
- Fundusze indeksowe czy ETF – czym się kierować przy wyborze?
- inPZU vs ETF – jak wypadają fundusze indeksowe?
Ile można zgromadzić oszczędzając 500 zł miesięcznie
To, ile można zaoszczędzić zależy nie tylko od horyzontu, ale też od inwestowanych kwot. Jedni mogą odkładać więcej, inni mniej. Ja w tym materiale będę przyjmował, że inwestujemy kwotę 500 zł. Czyli dokładnie tyle, ile (póki co) można otrzymać z rządowego programu “Rodzina 500+”.
Ile można było historycznie zarobić? Nie będę odkrywał koła na nowe i odwołam się do danych, które zaprezentował Jacek Lempart z bloga System Trader w materiale “Jak zbudować portfel dla dziecka“, który serdecznie Wam polecam:
Jacek porównał zachowanie kilku portfelu w różnych scenariuszach. Poniżej porównanie portfeli w horyzoncie 18 lat – w okresie 2004-2021 (z wyjątkiem 0/100 – ze względu na ograniczone dane historyczne, okres 16 lat).
- Wartość portfeli po zakończeniu inwestowania wynosiła (realnie) nawet kilkaset tysięcy złotych. To całkiem spore kwoty, które mogłyby starczyć np. na pokrycie części kosztów zakupy mieszkania.
- Najwięcej zarobił portfel 100/0, ale to nie znaczy, że ten najbardziej ryzykowny jest najlepszy. Jego utrzymanie trzeba było okupić największą dawną nerwów. Najlepszy portfel to taki, z którym będziemy w stanie wytrzymać. Większość osób raczej nie wytrzymałaby tak dużej zmienności, jaka towarzyszy portfelowi składającemu się w 100% z akcji.
Warto też pamiętać, że dużo zależy od szczęścia. W artykule Jacka jest też grafika pokazująca, jak te 3 portfele zachowywały się w różnych okresach 18-letnich, licząc od lat 30 XX w (ze względu na zakres danych historycznych detaliczne obligacje skarbowe zostały zastąpione obligacjami zagranicznymi). Widać, że okres 2004-2021 był jednym z lepszych. Co prawda, portfele potrafiły zarobić jeszcze więcej, np, w okresie 1980-1997. Ale zdarzały się też okresy, gdzie można było zarobić dużo mniej, np. 1960-1977
Czym się różni rachunek “na rodzica” od rachunku “na dziecko”
Inwestując z myślą o dziecku można inwestować wykorzystać:
- własne konto maklerskie (rodzic jest właścicelem
- konto dla dziecka (dziecko jest właścicielem)
Główna różnica jest taka, że właścicielem konta dla dziecka jesteśmy my, rodzice a konta dla dziecko – dziecko. Trzeba jednak zaznaczyć, że ten wybór jest nieco pozorny. Każdy rodzic może mieć rachunek na siebie, natomiast oferta rachunków dla dziecka jest bardzo ograniczona. Teoretycznie, nie ma przeszkód aby takie prowadzić, ale brokerzy bardzo rzadko je oferują. Na polskim rynku są mi znane jedynie 2 oferty – od 2 robo-doradców (Finax i Portu). Mam jednak nadzieję, że tego typu konta zaczną być dostępne także u brokerów prowadzących “zwykłe” rachunki maklerskie.
W przypadku konta:
- “na rodzica” – założenie jest takie, że rodzic inwestuje przez swój rachunek, a gdy dziecko dorośnie, przekaże mu zgromadzone środki (w formie darowizny)
- Darowiznę można dokonać w formie papierów wartościowych lub gotówki – wybór formy darowizny ma duże znaczenie w kontekście podatków, o czym dowiecie się w dalszej części artykułu
- “na dziecko” – środki od razu są własnością dziecka.
Własność środków przekłada się na swobodę dysponowania nimi. Konto:
- “na rodzica” – pełna swoboda
- Pełna swoboda oznacza, że można stosować dowolne strategie oraz wypłacać bez ograniczeń. To duża zaleta. Ale jednocześnie jest to wadą. Środki dziecka mogą się “pomieszać” ze środkami rodziców. A w razie “zawirowań rodzinnych” może się okazać, że środki dziecka pójdą na inny cel.
- “na dziecko” – ograniczona swoboda
- Oferta kont “dla dziecka” jest obecnie bardzo ograniczona. Sprowadza się do 2 robo-doradców, którzy stosują strategie pasywne. Dodatkowo, swoboda korzystania ze środków przez konto dla dziecka jest ograniczona. Rodzic, mimo że ma prawo zarządzać środkami dziecka, nie może wypłacić z konta dowolnie wysokiej kwoty bez zgody sądu rodzinnego. W pewnym sensie jest to wadą, ale jednocześnie jest też zaletą. Dzięki temu oszczędności dziecka są lepiej chronione.
O bardziej szczegółowych różnicach, od strony prawnej, miedzy kontami “na rodzica” i “na dziecko”, możecie dowiedzieć się z artykułu na stronie Finax – Oszczędności dziecka – co warto o nich wiedzieć od strony prawnej.
Którzy brokerzy oferują niskie prowizje przy transakcjach rzędu 500 zł?
To, ile można odłożyć na dziecko, zależy od sytuacji finansowej rodziców. W tym artykule przyjmuję, że rodzice oszczędzają 500 zł miesięcznie. Które domy maklerskie okażą się najlepszy wyborem? Wartość transakcji to tylko jeden z wielu czynników, które warto brać pod uwagę. Aby szczegółowo porównać brokerów polecam wam mój “Ranking brokerów – ETF przez rachunek zwykły“.
Polecam wam też “Kalkulator kosztów transakcyjnych – porównywarka brokerów“. Pomoże wam porównać koszty transakcyjne w zależności od inwestowanej kwoty, ale również porównać inne cechy brokerów.
Ile wynoszą koszty transakcyjne w przypadku inwestowania kwoty 500 zł? Porównajmy 2 scenariusze. W obu przypadkach zakładamy, że inwestujemy w ETF notowany w EUR.
Scenariusz 1 zakłada, że ponosimy wyłącznie koszty prowizji. Pomijamy koszty przelewów i przewalutowania (przelewy SEPA w EUR są bezpłatne a wymienić PLN na EUR bezpłatnie możecie np. przez Revolut lub Aion Bank). Najtaniej wypadają XTB (0%), Exante (0,05%), i Interactive Brokers (1,12%).
Scenariusz 2 zakłada, że ponosimy koszty przelewu PLN do brokera (SWIFT, 0,35% min.25 zł, max 200 zł), koszty przewalutowania PLN na EUR u brokera oraz koszty prowizji. Najtaniej wypada ponownie XTB (0,5%), a na drugim miejscu jest Wealthseed (2,04%). IBKR już nie wypada tak tanio zw względu na koszty przelewów SWIFT w PLN.
- IBKR – dobra informacja jest taka, że broker pracuje nad przywróceniem możliwości wpłat w PLN przelewem krajowym (które zasadniczo są bezpłatne). Gdyby założyć, że koszty przelewu w PLN nie są ponoszone, koszty transakcyjne wyniosłyby niecałe 3%, co dałoby mu 3 miejsce – zaraz za XTB i Wealthseed
Przy małych kwotach koszty transakcyjne mogą być wysokie. Dlatego warto rozważyć inwestowanie większych kwot, ale nieco rzadziej, np. raz na kwartał.
Przekazanie aktywów czy gotówki – jak przekazać darowiznę
Inwestując z myślą o dziecku przez własny rachunek maklerski (“na rodzica”), zakładamy że środki zostaną przekazane dziecku, gdy ono dorośnie. Taką darowiznę może przekazać w dwojaki sposób:
- Transfer aktywów na rachunek dziecka + dziecko dokonuje sprzedaży
- Sprzedaż aktywów na swoim rachunku + przelew gotówki na rachunek dziecka
Wybór wariantu może zależeć od różnych czynników, w tym planów życiowych dziecka. Transfer może wydawać lepszy pod tym kątem, że dziecko może zdecydować o sprzedaniu aktywów lub o kontynuowaniu inwestycji. Jednak, okazuje się, że z transferem wiążą się 2 problemy.
Konto “na rodzica” – 2 problemy związane z transferem aktywów dla dziecka
Z transferem aktywów dla dziecka, bez ich sprzedawania, wiążą się 2 problemy:
- niedostępność u niektórych brokerów
- koszty podatkowe
Pierwszy problem – niedostępność transferu u niektórych brokerów. Z transferem aktywów nie powinno być problemu, gdy korzystamy z polskich brokerów. Przez moje ręce, gdy jeszcze pracowałem w jednym z biur maklerskich, przechodziły tego typu transfery. Jednak okazuje się, że zagraniczni brokerzy mogą nam takiej opcji nie umożliwiać. Degiro, Saxo Bank czy Exante odmówiliby nam wykonania takiego przeniesienia. W IBKR byłoby to możliwe, ale tylko pod warunkiem, że konto osoby obdarowanej byłoby prowadzone również przez IBKR. Z kolei w Exante jedyna opcja to założenie rachunku wspólnego z dzieckiem i przekazanie aktywów tą drogą.
Problem z transferem można jednak rozwiązać, wykonując go “na raty”. W pierwszy kroku rodzic można przenieść aktywa na swój własny rachunek u brokera polskiego (który umożliwia takie przeniesienie), a w drugim kroku wykonać transfer na rachunek dziecka.
Drugi problem z transferem dotyczy podatków. Po tym, jak wykonamy transfer, nasze dziecko samo będzie musiało dokonać sprzedaży. A gdy już tego dokona – zapłacić podatek. Jego wysokość zależy od różnicy między przychodami i kosztami. Przychodami są wartości transakcji sprzedaży. A co z kosztami? Z nimi właśnie jest problem:
- Gdybyśmy, jako rodzic, samodzielnie sprzedali instrumenty finansowe, w poczet kosztów byłyby zaliczone wartości transakcji kupna (oraz opłaty).
- Natomiast, jako że dziecko otrzymało aktywa w drodze darowizny, to koszty uzyskania przychodów będą wynosiły zero. Wartości transakcji kupna nie będą mogły być uznane jako koszt (mimo że zostały poniesione przez rodzica).
Z drugiej jednak strony, gdy rodzic sprzedaje aktywa, aby przelać dziecku gotówkę, od zysku będzie musiał zapłacić podatek. I ta część środków nie będzie już pracowała. Jeżeli dziecko zamierza:
- sprzedać aktywa natychmiast po ich otrzymaniu i wydać pieniądze (np. kupić mieszkanie) – rodzicowi bardziej się opłaca samodzielnie sprzedać aktywa i przelać mu gotówkę.
- zachować aktywa i dalej je inwestować – wówczas, o ile okres dalszej inwestycji jest odpowiednio długi, bardziej może się opłacać wykonanie przez rodzica transferu. Unikając sprzedaży, rodzic unika zapłaty podatku, dzięki czemu kwota startowa, która będzie pracować na rachunku dziecka, będzie większa. Podatek jest odraczany.
Konto “na rodzica” – transfer aktywów czy gotówka (2 scenariusze)
To, czy rodzicowi bardziej opłaca się sprzedać aktywa i przelać dziecku gotówkę czy przetransferować aktywa bez sprzedawania ich, zależy od planów życiowych dziecka. Rozważamy 2 scenariusze.
SCENARIUSZ 1 – dziecko, zaraz po otrzymaniu środków (zakończenie inwestycji po 18 latach), zamierza wydać otrzymane środki (np. kupić mieszkanie)
Rodzic inwestuje kwotę 6 tys zł rocznie (500 zł miesięcznie) przez 18 lat, a na koniec wszystkie aktywa są sprzedawane:
- Sprzedaż aktywów + przelew dziecku gotówki
- Suma wpłat wyniesie 182 tys zł, wartość rachunku po 18 latach 467 tys zł, więc zysk do opodatkowania 285 tys zł. Podatek wyniesie 54,2 tys zł
- Transfer aktywów dziecku + dziecko je sprzedaje
- Suma wpłat, wartość rachunku i zysk będą takie same jak wcześniej. Jednak podstawą opodatkowania nie będzie rzeczywisty zysk, lecz cała wartość rachunku, czyli nie 285 tys zł, lecz 467 tys zł (dlatego, że to była darowizna). To oznacza, że wartość podatku będzie wyższa – wyniesie 88,7 tys zł.
To oznacza, że w przypadku wariantu z transferem aktywów wartość podatku będzie wyższa o ok. 35 tys zł. A wartość rachunku niższa o ok. 10%.
SCENARIUSZ 2 – dziecko zachowuje aktywa i dalej je inwestuje
Rodzic inwestuje kwotę 6 tys zł rocznie (500 zł miesięcznie) przez 18 lat. Po zakończeniu inwestycji przekazuje środki dziecku, które zamierza dalej je inwestować. zakładamy roczną stopę zwrotu 6% rocznie.
- Sprzedaż aktywów + przelew dziecku gotówki
- Wartość rachunku po 18 latach 467 tys zł, a po odjęciu podatku – ok. 413 tys zł. Ta kwota będzie przez dziecko dalej inwestowana. Wartość końcowa zależy od zakładanego czasu trwania inwestycji. Na końcu dziecko zapłaci podatek 19% – liczony od zysku (transakcje kupna są traktowane jako koszt więc obniżają podstawę opodatkowania). Rozważymy 3 warianty czasu trwania inwestycji
- 5 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 526 tys zł
- 10 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 678 tys zł
- 20 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 1152 tys zł
- Wartość rachunku po 18 latach 467 tys zł, a po odjęciu podatku – ok. 413 tys zł. Ta kwota będzie przez dziecko dalej inwestowana. Wartość końcowa zależy od zakładanego czasu trwania inwestycji. Na końcu dziecko zapłaci podatek 19% – liczony od zysku (transakcje kupna są traktowane jako koszt więc obniżają podstawę opodatkowania). Rozważymy 3 warianty czasu trwania inwestycji
- Transfer aktywów dziecku + dziecko je sprzedaje
- Rodzic nie sprzedawał akcji tylko je przetransferował – dlatego nie zapłącił podatku. Dlatego kwota startowa, czyli wartość rachunku w momencie przekazania dziecku aktywów, czyli po 18 latach, jest wyższa – wynosi 467 tys zł. Aktywa zostaną zachowane i będą dalej pracować na rynku. Wartość końcowa ponownie zależy od zakładanego czasu inwestycji. Na końcu dziecko zapłaci podatek 19% – liczony od przychodu ze sprzedaży (aktywa nabyte na drodze darowizny nie mogą być kosztem uzyskania przychodu, więc nie obniżają podstawy opodatkowania). Rozważymy 3 warianty czasu trwania inwestycji – analogicznie jak wcześniej.
- 5 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 506 tys zł
- 10 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 677 tys zł
- 20 lat – Przyszła wartość rachunku netto wyniesie 1213 tys zł
- Rodzic nie sprzedawał akcji tylko je przetransferował – dlatego nie zapłącił podatku. Dlatego kwota startowa, czyli wartość rachunku w momencie przekazania dziecku aktywów, czyli po 18 latach, jest wyższa – wynosi 467 tys zł. Aktywa zostaną zachowane i będą dalej pracować na rynku. Wartość końcowa ponownie zależy od zakładanego czasu inwestycji. Na końcu dziecko zapłaci podatek 19% – liczony od przychodu ze sprzedaży (aktywa nabyte na drodze darowizny nie mogą być kosztem uzyskania przychodu, więc nie obniżają podstawy opodatkowania). Rozważymy 3 warianty czasu trwania inwestycji – analogicznie jak wcześniej.
W tabeli poniżej zestawiliśmy wszystkie liczby razem. Jakie z nich płyną wnioski?
- Scenariusz 1 – jeżeli po upłynięciu 18 lat, dziecko miałoby pieniądze wydać, to lepiej nie transferować, lecz samodzielnie je sprzedać i przelać mu gotówkę
- Scenariusz 2 – jeżeli po upłynięciu 18 lat, dziecko miałoby kontynuować inwestycję, utrzymując dotychczas zgromadzone środki, to jeżeli miałoby kontynuować inwestycję przez:
- 5 lat – nadal bardziej opłaca się, aby rodzic sam sprzedał aktywa i przelał gotówkę
- 10 – lat nie ma znaczania, która opcja zostanie wybrana
- 15 lat – bardziej opłaca się, aby rodzic przetransferował aktywa dziecku, aby ono jest samo je sprzedało po zakończeniu inwestycji
Podsumowując, jeżeli:
- dziecko miałoby wydać zgromadzone przez rodziców środki natychmiast lub niedługo po ich otrzymaniu, to bardziej opłaca się, aby rodzic sam sprzedał aktywa i przelał dziecku gotówkę
- dziecko miałoby kontynuować inwestycję przez dłuższy czas, bardziej opłaca się, aby rodzic wykonał dziecku transfer aktywów, bez ich sprzedawania
Konto dla dziecka ma tą zaletę, że nawet gdyby dziecko zdecydowało się na kontynuowanie inwestycji po osiągnięciu 18 lat, to w momencie sprzedaży, koszty uzyskania przychodów (wartości transakcji kupna + opłaty) będą uwzględnione.
Jakie instytucje prowadzą rachunki “dla dziecka”
Niestety, “zwykłe” domy maklerskie aktualnie nie oferują konta dla dziecka. Ja przynajmniej takich nie znam (jeżeli Wy znacie, pls dajcie znać w komentarzach). Aktualnie dostępne są one tylko u robo-doradców, np. w Finax i Portu.
- Portu – koszty zarządzania w koncie dla dziecka wynoszą 0,25%, jeżeli nie zostaną wypłacone do osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości (ewentualne wypłaty przed 18 r.ż. zostaną obarczone opłatą 1% – obliczana retrospektywnie)
- Finax – koszty zarządzania w koncie “dla dziecka” i “standardowym” są jednakowe. Wynoszą 0,6% – 1,2% w zależności do tego, czy rachunek zakładany jest bezpośrednio w Finax czy za pośrednictwem Klanu Finansowych Ninja lub Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
-
- Promocja: 0% do 500 EUR – Uwaga! Do 30 czerwca 2023 w Finax trwa promocja – jeżeli założycie rachunek w czasie jej trwania, to kwota inwestycji do 500 EUR będzie zwolniona z opłaty za zarządzanie na cały okres współpracy. Zatem jeżeli wasze dziecko ma jakieś pieniądze z komunii lub chrzcin, można skorzystać. 🙂
Szczegółowe informacje o tych brokerach możecie uzyskać w moim Rankingu robo-doradców 2023.
PODSUMOWANIE
Konto indywidualne “na rodzica” jest bardziej elastyczne, natomiast w koncie dla dziecka pieniądze dziecka są lepiej chronione przed ewentualnymi perturbacjami rodzinnymi. Niestety, obecnie są dostępne u robo-doradców, choć mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. Póki co można z nich skorzystać np. w Finax lub Portu, które stosują strategie pasywne. Konto dla dziecka jest efektywne podatkowo. Inwestując przez konto “na rodzica”, zależy to od formy przekazania środków i zależy od planów dziecka. W przypadku gdy środki mają być skonsumowane przez dziecko szybko, lepiej samemu sprzedać aktywa i przekazać dziecku gotówkę. Gdyby aktywa miały jednak pracować jeszcze długo po przekazaniu dziecku, bardziej opłacać się może transfer aktywów.
Jak wspomniałem na początku oszczędzam pieniądze również z myślą o dzieciach. Dla mnie akurat ważna jest elastyczność, więc ja akurat nie korzystam z konta dla dziecka, licząc się z tym że efektywność podatkowa może być mniejsza. Jestem jednak przekonany, że dla wielu osób może to być znakomite rozwiązanie.
Witam serdecznie Panie Arturze,
czy jest szansa, żeby stworzył Pan wpis o koncie rodzinnym w IBKR?
https://www.interactivebrokers.co.uk/en/accounts/family-account.php
myślę, że to rozwiązanie mogłoby wypełnić wiele luk w opisywanym przez Pana powyżej temacie inwestowania dla dzieci i znacznie ułatwić od strony technicznej całą operację
z góry dziękuję jeśli znalazłby Pan czas i chęć na przybliżenie tego tematu
pozdrawiam 🙂