BLOG PASYWNA REWOLUCJA PODCAST Portfel inwestycyjny VIDEO WPISY

Czy warto kupować akcje, jeżeli USD jest drogi?

Akcje są coraz tańsze, ale za to dolar jest rekordowo drogi. Lubimy inwestować wtedy, kiedy akcje są po spadkach, ale wysoki kurs USD/PLN może nas powstrzymywać przed zainwestowaniem. Wiele osób obawia się, że nawet jeżeli zarobimy na akcjach, to osłabiający się z czasem dolar, popsuje nasze inwestycje. To powoduje, że wiele osób nie decyduje się na inwestowanie. Czy faktycznie inwestowanie w akcje wtedy, kiedy dolar jest mocny, jest złym pomysłem? W tym materiale zobaczycie, jak USD/PLN wpływał na nasze inwestycje w przeszłości – w okresach hossa/bessa.

Wersja wideo

Wersja audio

Wersja tekstowa

1. Czy USD/PLN może popsuć nasze inwestycje?

Czy dolar może popsuć nasze inwestycje? Mówiąc krótko: tak. Poniżej przykład, który to obrazuje. Zakładamy, że posiadamy 100 000 zł. Kupujemy dolary. Kurs USD/PLN wynosi 5,0, więc nasze 100 000 PLN zamieniamy na 20 000 USD. Kupujemy ETF na S&P500, który jest notowany po 100 USD. Za jakiś czas kurs ETF rośnie do 200 USD i po tym kursie zamykamy inwestycje. Nasz kapitał wzrósł z 20 000 USD na 40 000 USD, więc nasza stopa zwrotu, wyrażona w USD, wynosi 100%. Zamieniamy USD na PLN, zakładając że w tym czasie kurs USD/PLN spadł do 3,0. Nasze 40 000 USD zamieniamy na 120 000 PLN. Okazuje się, że nasza stopa zwrotu to jednak nie 100%, lecz 20%. Czyli dużo mniej. To jest właśnie scenariusz, którego wiele osób się obawia.

2. Jak USD/PLN będzie zachowywał się w przyszłości?

Czy jest się czego bać? Aby odpowiedzieć na to pytanie dobrze byłoby wiedzieć, jak USD/PLN zachowa się w przyszłości. Ale, niestety, nikt tego nie wie, bo nie mamy danych z przyszłości. W uproszczeniu, zachowanie PLN do USD będzie zależeć od kondycji polskiej gospodarki.

  • Jeżeli będzie bardzo zła, może się okazać, że czeka nas scenariusz “turecki” (osłabienie PLN).
  • Jeżeli będzie bardzo dobra, może się okazać, że czeka nas scenariusz “szwajcarski” (umocnienie PLN).
  • A być może okaże się, że PLN będzie się zachowywać w miarę neutralnie, jak w ostatnich 20 latach.

3. Jak USD/PLN zachowywał się w przeszłości?

Skoro nie wiemy, co się wydarzy, to jedyne co możemy zrobić to spojrzeć na dane historyczne. Oczywiście, to co się działo w przeszłości, nie musi się powtórzyć w przyszłości. Dlatego do takich danych zawsze trzeba podchodzić z pewnym dystansem. Ale uważam, że lepsze takie dane niż żadne.

Jaki zakres czasowy warto w ogóle analizować? Panuje dość powszechna zgoda, co do tego, że lata 90′, czyli okres transformacji, był dość specyficzny i nie ma co wyciągać wniosków na podstawie tego okresu. Skupię się na okresie 2000-2022. 22 lata do bardzo krótki okres do analizy, więc po raz kolejny podkreślam, że do wniosków należy podchodzić ostrożnie.

Poniżej wykres indeksu S&P500 oraz kursu USD/PLN. Na oko widać, że często się zdarza, że poruszają się w przeciwnych kierunkach. Kiedy jeden rósł, to drugi spadał. Albo na odwrót.

Aby było lepiej widać zachowanie S&P500 i USD/PLN względem siebie, spójcie na wykres, gdzie mamy te same parametry, ale wyrażone w formie indeksów z identyczną wartością początkową 1. Na oko widać, że było wiele okresów, w których S&P500 i USD/PLN zachowywały się odwrotnie. Potwierdza to również współczynnik korelacji. Wynosi on -0,48, czyli całkiem sporo. To nam pokazuje, że obawy inwestorów nie są wyssane z palca.

Na tej podstawie można postawić hipotezę, że w okresie:

  • wzrostów na rynku akcji, dolar słabnie, pogarszając stopę zwrotu (ograniczając zyski)
  • spadków na rynku akcji, dolar rośnie, poprawiając stopę zwrotu (amortyzując spadki)

4. Jak przebiegały okresy hossa/bessa?

Skoro przyjmujemy, że dolar może psuć lub poprawiać nasze inwestycje, w zależności od tego, w jakim kierunku podążają akcje, sprawdzimy jak historycznie dolar zachowywał się w czasie hossy, czyli giełdowych wzrostów, oraz w czasie bessy, czyli giełdowych spadków.

Jak przebiegały okresy hossy i bessy w okresie 2000-2022? Hossa i bessa to okresy wzrostów i spadków, które następują naprzemiennie. Hossy historycznie trwały przeważnie 3-4 lata, a bessy 0,5-2 lata. Ale ten podział jest dość umowny i nie należy się go sztywno trzymać.

  • 2000 – 2002 – Bessa
  • 2002 – 2007 – Hossa
  • 2007 – 2009 – Bessa
  • 2009 – 2022 – tu zdania są podzielone, co to był za okres. Przyjmując, że bessa to okres, w którym spełnione są jednocześnie 2 warunki: spadki trwają min. 6 miesięcy a ich zasięg to min. 20%, to w okresie 2009-2022 trwała nieprzerwanie hossa. A od początku 2022 trwa bessa.

Jeżeli jednak przyjmiemy, że bessa jest wtedy, gdy albo spadki trwają min. 6 miesięcy albo ich zasięg wynosi ponad 20%, to należałoby powiedzieć, że w okresie 2009-2022 mieliśmy:

  • 2009.02 – 2015.05 – Hossa
  • 2015.05 – 2016.02 – Bessa
  • 2016.02 – 2020.02 – Hossa
  • 2020.02 – 2020.03 – Bessa (covid’owe spadki)
  • 2020.03 – 2021.12 – Hossa
  • 2021.12 – obecnie – Bessa

W zależności od tego, jak zdefiniujemy bessę, możemy różnie patrzeć na charakter rynku w okresie 2009-2022. Ale nie będziemy przyjmować arbitralnie żadnego kryterium. Zbadamy wszystkie przypadki – okresy krótsze i dłuższe.

5. Czy, w czasie hossy, USD/PLN psuje stopy zwrotu (w PLN)?

W kontekście naszych rozważań, zasadnicze pytanie brzmi: czy w czasie hossy, USD/PLN psuł nam stopy zwrotu (wyrażone w PLN)? Porównałem stopy zwrotu ETF-u iShares Core S&P500 ETF (IVV) – wyrażone w USD oraz PLN. Do obliczeń wykorzystałem aplikację System Trader, bardzo przydatne narzędzie autorstwa Jacka Lemparta.

W okresie hossy 2002 – 2007 – niestety, tak właśnie było. W tym czasie akcje amerykańskie wzrosły o 54,6%. Ale osłabiający się dolar dosłownie zniszczył nasze inwestycje, ograniczając stopę zwrotu wyrażoną w PLN do 5,43%. Prawie cały nasz zysk został zabrany.

Ale w pozostałych okresach już tak to nie wyglądało:

  • 2009 – 2015 – dolar nie tylko nie pogorszył nam stopy zwrotu, lecz ją poprawił. Stopa zwrotu w USD wyniosła 214%, a w PLN – 235%.
  • 2016 – 2020 – wynik w USD i PLN był prawie takie sam, dolar w zasadzie nie wpłynął na wynik
  • 2020 – 2022 – wynik w USD i PLN ponownie był prawie taki sam
  • 2009 – 2022 – gdyby cały ten okres uznać za jedną hossę, to okaże się że dolar nie tylko nie zepsuł naszych inwestycji, lecz wręcz na pomógł. Stopa zwrotu w PLN wyniosła 809%, podczas gdy w USD – “tylko” 695%.

Wniosek jest taki, że dolar faktycznie może zepsuć nam inwestycje, ale nie jest to przesądzone. Zdarzało się, że w okresie zwyżki giełdowej dolar, dodatkowo, poprawia nam stopę zwrotu, a przynajmniej jej nie pogarszał.

6. Czy, w czasie bessy, USD/PLN poprawia stopy zwrotu (w PLN)?

Odpowiedzieliśmy sobie na główne pytanie, czyli historyczne zachowanie dolara w czasie hossy. Ale spójrzmy jeszcze, jak to wyglądało w czasie bessy. Tak, jak wcześniej, porównuję iShares Core S&P500 (IVV) w USD i PLN. Ponownie wykorzystuję aplikację System Trader, a ponadto – dla okresu – 2000-2002 dane Stooq dla indeksu (cenowego) S&P500 (w ST historia USD/PLN zaczyna się od 01.01.2003).

Czy, w czasie bessy, dolar poprawiał stopy zwrotu? W przeciwieństwie do hossy, w czasie bessy ujemna zależność była bardziej widoczna. Dolar poprawiał stopę zwrotu w trzech z czterech przypadków. USD amortyzował spadki w okresie bessy:

  • 2007 – 2009
  • 2015-2016
  • 2020.02 – 2020.03

Jedynie w trakcie bessy 2000 – 2002 dolar nie poprawił stopy zwrotu – wynik w USD wynosił ok. -46% a w PLN – ok. 49%.

Jakie można z tego wyciągnąć wnioski? Czy można powiedzieć, że dolar ma większy wpływ na stopy zwrotu w czasie bessy? Tak może sugerować ta analiza. Jednak pamiętajmy, że okresy bessy są znacznie krótsze niż hossy. Moim zdaniem, należałoby raczej wyciągnąć wniosek, że dłuższy horyzont czasowy, tym mniejszy wpływ dolara na nasze inwestycje. Zresztą, taką tezę potwierdzają inne analizy, nie tylko moje.

7. Jak inwestować w krótkim terminie?

Jakie z tej analizy płyną dla nas wnioski w kontekście inwestowania krótkoterminowego? Dolar niekoniecznie psuł naszą stopę zwrotu, ale jednak zdarzyło się, że całkowicie ją popsuł. Dlatego uważam, że mimo wszystko, warto rozważyć ETF-y PLN-hedged, czyli takie, które są zabezpieczone walutowo do złotego.

  • ETF-y zabezpieczone walutowo polegają na tym, że wpływ kursów walutowych jest w ich przypadku zneutralizowany. Co to oznacza? Przykładowo, jeżeli zakładamy, że obecny kurs USD/PLN to 5,0, i że to już szczyt i od tej pory kurs będzie spadać, i gdy będziemy kończyć inwestycję, gdy dolar będzie słabszy, czyli USD/PLN wyniesie np. 3,5, to na kursie walutowym nie stracimy. Ale każdy kij ma dwa końce. Jeżeli okazałoby się, że 5 to wcale nie jest szczytowy kurs USD/PLN i ten kurs dalej będzie rósł, to korzystając z ETF-u PLN-hedged tracimy szansę na uzyskanie korzyści z umocnienia dolara.

Oferta ETF-ów PLN-hedged jest bardzo ograniczona. Obecnie dostępne są 2 takie ETF-y – oba na GPW:

  • Beta ETF S&P500 PLN-hedged
  • Beta ETF Nasdaq-100 PLN-hedged

Takie instrumenty mogą być dobry rozwiązaniem dla kogoś, kto:

  • inwestuje pasywnie i ma po prostu krótki horyzont inwestycyjny
  • ma horyzont długoterminowy, ale inwestuje aktywnie i zmienia alokacją np. co 2-3 lata.

Osoba korzystająca z takich ETF-ów nie uzyska korzyści z tego, że dolar może amortyzować spadki giełdowe. Ale jednocześnie uniknie ryzyka, że dolar popsuje jej inwestycję. Co może stać na przeszkodzie, aby korzystać z takich ETF-ów w długim terminie? Koszty zarządzania takich ETF-ów mogą być wyższe niż ETF-ów niezabezpieczonych, co w długim terminie może obniżać stopę zwrotu. Poza tym nie uzyskujemy dodatkowego poziomu dywersyfikacji walutowej.

8. Jak inwestować w długim terminie?

Jeżeli zamierzamy inwestować przez wiele lat, preferowałbym jednak ETF-y niezabezpieczone walutowo. W dłuższym terminie dolar ma mniejszy wpływ na nasze inwestycje, a jednak zyskujemy dodatkową warstwę dywersyfikacji – walutową.

W dłuższym terminie nie polecam jednak wybierać ETF-u na pojedynczy rynek, nawet jeżeli byłyby to same Stany Zjednoczone. Lepiej jak najbardziej zdywersyfikować portfel geograficznie. Taką szeroką dywersyfikację między-rynkową zapewniają takie indeksy jak MSCI ACWI czy FTSE All-World. Inwestują one na rynkach rozwiniętych i wschodzących. Takie ETF-y zapewniają też dywersyfikację walutową. Największy udział w takich ETF-ach mają USA i dolar jest też walutą, na którą mamy największą ekspozycje – ok. 60%. Ale pozostałe rynki i waluty stanowią 40%. To całkiem sporo. Dzięki temu ryzyko związane z wpływem dolara jest mniejsze.

4.7 12 votes
Article Rating

Artur Wiśniewski

Redaktor naczelny ;) Makler Papierów Wartościowych (2370), inwestor indywidualny. Interesuje się rynkiem akcji, obligacji, funduszy, ETF i inwestycji alternatywnych. Lubi piłkę nożną, rower i góry.

Powiadomienia o nowych komentarzach
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł
1 rok temu

Dzień dobry.

Ma to sens, ale czy nie jest to z goła inna sytuacja? Nasza waluta nie osłabia się tylko z powodu bessy na rynkach, ale również z powodu niestabilnej sytuacji w regionie oraz nieudolnym rządom RPP. Jest duże prawdopodobieństwo, że PLN znacznie się umocni względem innych walut w przyszłości.

Jerry
Jerry
1 rok temu

Bardzo cenię Pana artykuły i czytam dużo chętniej niż konkurencyjne blogi, bo potrafi Pan przeważnie dużo lepiej zsyntetyzować przekaz. Tutaj niestety artykuł przypomina clickbaitowe podejście. Tytuł bardzo zachęcający, ale po przeczytaniu okazuje się, że artykuł nic kompletnie nie wnosi i kończy się na wspomnianym tytule. Przy kursie USD/PLN zbliżonym do 5 końcowe stwierdzenie, że pasywnie i długoterminowo warto ładować zwyczajnie w niezahedgowane etfy to zbyt dużo uproszczenie i pójście na łatwiznę. Żadnego niuansowania z Pana strony choćby najprostsza propozycja rozciągnięcia wpłat na dłuższy okres etc. Pierwszy artykuł na blogu, który mi się nie podobał i uważam, że zdecydowanie poniżej Pana… Czytaj więcej »

Jerry
Jerry
1 rok temu

Proszę nie brać krytyki personalnie. To co Pan tu prezentuje niesie ogromną wartość. Zwyczajnie uważam, że artykuł nie kończy się żadnym wnioskiem i jest to bardziej takie dumanie bez konkluzji. Pisząc o braku niuansowania z Pana strony miałem na myśli brak konkretnych wniosków i pomysłów na radzenie sobie z historycznie mocnym dolarem. Sam Pan pisze, że może się przydazyc duze potknięcie jak pod koniec I dekady XI wieku lub też nie, jak w pozostałych przypadkach. Nic jednak z tego nie wynika. Jeśli ktoś inwestuje regularnie przez lata, to artykuł nie powinien go nawet specjalnie zainteresować, bo nic nie powinien zmieniać… Czytaj więcej »